Olga Okudżawa...


NASZA Pani Oleńka Okudżawa

I Międzynarodowy Festiwal Piosenki Poetyckiej im. Bułata Okudżawy w Hajnówce. " Ten Festiwal to podarek od losu - powiedziała pani Olga, Prezydent Światowego Funduszu Okudżawy, Dyrektor Państwowego Muzeum Bułata w Pieriedielkino/ Moskwie. - " Dla Bułata Polska zawsze była przyjaznym krajem. Jestem mile zaskoczona, że Polacy dalej odnoszą się do Bułata tak ciepło, że jest pamiętany mimo,że zmarł dawno temu. Bułat uważał Polaków za swoich przyjaciół, podziwiał ich poczucie godności, uważał za ludzi bardzo utalentowanych." Pani Olga była w naszym kraju po raz drugi. "Byłam tu w 2003 roku. Od tego czasu Polska wypiękniała i wiele się zmieniło" - mówiła pani Olga...





Ala Suchan wspólnie z Bożenką Szczepańską wręczyły pani Oleńce lalkę w stroju łowickim - Bułatkę. Pani Olga Okudżawa ma Muzeum Lalek i ta nasza laleczka - podarunek od FBO - będzie Jej przypominał piękne chwile w Polsce, podczas I Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Poetyckiej im. Bułata Okudżawy w Hajnówce "Miłość, Wiara, Nadzieja"




Pani Ola Okudżawa - po ojcu Polka z pochodzenia. To cudowna osoba, dużo w niej takiej rosyjskiej słowiańskości. Jest kobietą sukcesu, walczy o prawa autorskie, prowadzi Światowy Fundusz Bułata Okudżawy i Muzeum jego pamięci w Pierediełkino, udziela się w ruchu piosenki skupionej wokół idei Bułata.
I tak jak Bułat darzył Polaków wielką sympatią, tak my wszyscy odczuwaliśmy taką sympatię, życzliwość i przyjaźń od pani Olgi... bo - przyjaźń to wielka siła, która pomaga żyć - powiedziała żona Mistrza podczas festiwalowych dni... no i jak tu Jej nie kochać...:-))

Olga Okudżawa
Puszcza Białowieska /13 lipca 2014r. /


Wspomnienia...

Olga Władzimirowna Arcimowicz-Okudżawa: "Ach, byłam jeszcze studentką politechniki petersburskiej i miałam zostać fizykiem. Pewnego razu, na początku lat 60. XX wieku, przyjechałam do Moskwy do dziadka, także fizyka. Zabrał mnie na spotkanie, na które uczeni zaprosili młodego, właśnie odkrywanego poetę z gitarą. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. Zjawił się taki skromny, w tanim garniturze. Wciąż pamiętam, że był granatowy. Jaki był miły, no i przystojny. Wydał mi się niezwykły. Nigdy wcześniej kogoś takiego nie widziałam ani nie słyszałam. Co było dalej? To po prostu przeznaczenie, los. Spotkanie przyjaciół. Można opowiadać wiele pięknych słów, ale tak naprawdę miłość to taka tajemnica, której nie sposób opisać. Kiedy go zobaczyłam, wiedziałam że to człowiek stworzony właśnie dla mnie. Obraz, jaki został w mojej pamięci, to sylwetka człowieka mądrego. Nie uczonego, ale właśnie mądrego. W naszym małżeństwie było mnóstwo humoru. Nie brakowało w nim romantycznych momentów, a nawet poezji. I tak przez całe życie. Pozwalaliśmy sobie żyć w sposób niepodobny do innych."
/Fragmenty wywiadu z panią Olgą znalezione w Internecie/

"Nasłuchuję, wypatruję. I spisuję to, co czuję. Piszę prozą lub rymuję. Ale nie chcę schlebiać Wam. Takie są natury prawa. Zmieniać ich - nie nasza sprawa. Czemu piszę - nie wiem sam.”  /Bułat Okudżawa/

Szukam (szukania mi trzeba) piosenki lub wiersza Bułata dedykowanego pani Oldze. Pewne ślady, domysły nawet, prowadzą do ... Modlitwy” bo kim jest pan zielonooki ?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz